Lukasz Piech Blog Strobistyczny » Lukasz Piech Strobist Fotografia

Masthead header

Wylicytuj mnie! Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

Wylicytuj mnie!

Razem z Gazetą Krakowską i Muzeum Narodowym w Krakowie organizujemy aukcję w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy! I to w miejscu niebanalnym – w środku muzeum w Sukiennicach! Muzeum prawie nigdy nie zgadza się ta takie akcje, bo i eksponatów szacownych sporo i miejsce nobliwe. Ale nam się udało! Aukcja dotyczy zatem sesji ślubnej (bądź każdej innej, jeśli chcesz i wygrasz licytację), zarówno w pięknych wnętrzach muzeum w Sukiennicach, jak i natarasie który zapewni, że lepszego pleneru w Krakowie nie znajdziecie – taras z widokiem na Kościół Mariacki! Gratka myślę nie do przecenienia, zatem mam nadzieję, że znajdzie się paru chętnych do licytacji.

Czego można się spodziewać w środku?

W Sali Oświecenia prezentowane są sceny historyczne i rodzajowe oraz portrety powstałe w drugiej połowie wieku XVIII, ilustrujące trendy klasycystyczne i preromantyczne w sztuce polskiej. Można tu zobaczyć prace artystów obcych: Marcelego Bacciarellego, Per Kraffta Starszego, Józefa Grassiego, twórców sprowadzonych do kraju przez króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego i magnatów, można zobaczyć także dzieła malarzy polskich: Aleksandra Orłowskiego, Kazimierza Wojniakowskiego i Franciszka Smuglewicza. Sala Piotra Michałowskiego, najwybitniejszego polskiego malarza romantycznego, prezentuje serię poświęconą szarży pod Somosierrą, portrety Żydów, chłopów i dzieci; jest to największa w Polsce kolekcja tego artysty. Znajduje się tutaj także Portret generała Dembińskiego – Henryka Rodakowskiego oraz obrazy portretujące historię powstańczą i losy Polaków zesłanych na Syberię: Pożegnanie i Powitanie – Artura Grottgera, Śmierć Ellenai, Wigilia na Syberii – Jacka Malczewskiego. Sala Wokół Akademii (dawna Hołdu pruskiego), to malarstwo historyczne, sala ta prezentuje tak znane obrazy jak: Pochodnie Nerona – Henryka Siemiradzkiego, Kościuszko pod Racławicami, Iwan Groźny, Wernyhora – Jana Matejki, a także, tymczasowo, Rejtan.

A wśród tych precjozów wy, w moim obiektywie. Pod moimi lampami. Z dobrym wizażem. Nic tylko licytować. Zapraszam wszystkich – to nie musi być sesja ślubna, może być narzeczeńska itd. A nawet jeśli masz już żonę – to ją sprzedaj na innej aukcji WOŚP, weź inna i licytuj sesje :)

Zatem zapraszam na aukcję!

Przy okazji zapraszam też na aukcje sesji jednego z najlepszych fotografów ślubnych, jakich znam - Michała Świerkota. Gratka prawdziwa!

3 komentarze

wyślij do przyjaciela
8 January 2012 - 17:07

Fotografia Lotnicza - Bardzo dobra inicjatywa, popieram i gratuluję.

30 December 2011 - 16:30

Lukasz Piech Strobist Fotografia via Facebook - Juz 500, dzielcie sie linkiem, w donrej sprawie

30 December 2011 - 11:41

Lukasz Piech Strobist Fotografia via Facebook - za 5 zeta juz nie pojde wiec obciachu nie ma :) Od 23ciej wczoraj 4 osoby licytuja :)

Napisz do mnieWrzuć na fejsaPin it!

Wesołych!

Żadnych technikaliów

..tylko same serdeczności. Z okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałem Wam wszystkim złożyć najserdeczniejsze życzenia. Jestem z Wami już prawie 3 lata, więc czuje ze prowadzę ten blog i znam Was od zawsze. Czegóż można by życzyć strobistom? Tanich a dobrych lampek z Chin? Wyzwalaczy, które działają przy każdym naciśnięciu spusty migawki? ISO milion w każdej puszce? Synchronizacji do 1/8000 sekundy z każdą lampa? Blend, które trzymają się bez pomocy asystenta? Ostrości nawet przy 1/10? Samych pięknych modelek i przystojnych modeli? Wizażystek malujących jak Kossak czy Malczewski? Okładek w GQ, People, Harper’s Bazaar, czy chociaż w Życiu na Gorąco? Darmowych kursów od Joey L i warsztatów u Joe McNally? Aby aberacje chromatyczne omijały szczęśliwie nasze szkła? Sam nie wiem… Zatem życzę po prostu – spokojnych Świąt i jeszcze lepszego Nowego Roku. Aby nasza wspólna pasja była z nami jeszcze co najmniej ten jeden rok i aby ten obfitował w coraz lepsze sesje! Najlepszego!

Update

Na koniec kilka informacji, co dalej. Po pierwsze, zgłosiłem swój blog do konkursu Blog Roku 2011. Nie jest to konkurs tylko dla “FotoBlogów”, więc szanse pewnie marne, ale i tak namawiał będę do głosowania, które rozpocznie się 12.01.2012. Głosować będzie można ponoć tylko przez SMS (sic!), ale i tak tu i ówdzie będę zachęcał do oddania głosu.

Już niebawem, mam nadzieję, że jeszcze w tym roku, zaprezentuję pełny wpis z sesji UV, który okraszony będzie całkiem ciekawym filmem Behind the Scenes, autorstwa młodych, zdolnych filmowców, którzy zgodzili się uczestniczyć w tym przedsięwzięciu. W styczniu natomiast planuje dość duża sesję (“dużą” jeśli chodzi o skład osobowy, wnętrza, a także czas sesji – mam taki komfort, iż owo “wnętrze” będę miał dostępne całą dobę, więc zobaczymy co z tego będzie). A, i będę miał też super deal na genialne wydruki fotograficzne od Forento.pl! Zatem, jeszcze raz pozdrawiam świątecznie i zapraszam na bloga!

Chcesz zagłosować?
Wyślij SMS o treści F00108
Na numer 7122

Zdjęcie u góry bardzo stare :) Wiem, że miało nie być technikaliów, ale oświetlone jest 3 lampami, w tym dwoma z kolorowymi filtrami, skierowanymi w szklanki w tle, ustawione jedna na drugiej. Główne światło to mała lampka z gridem :) Tyle aby zadośćuczynić sprawom strobistycznym! Wesołych!

14 komentarze

wyślij do przyjaciela
2 January 2012 - 16:16

Paweł - No to dawaj szybko ;)
Ja i zapewne reszta czytelników Twojego bloga też czeka i się niecierpliwi ;)

2 January 2012 - 16:11

Lukasz - Juz niedlugo wpis w sumie czeka od dawna :)

2 January 2012 - 16:09

Paweł - Hej hej, kiedy jakiś nowy wpis będzie? Zaglądam tutaj i zaglądam, a tu coś pusto.

Pozdrawiam,
Paweł ;)

26 December 2011 - 22:25

Przemek - Wesołych …
ja również biorę udział w tym konkursie i z ogromną chęcią oddam głos na Twój blog!

24 December 2011 - 23:35

stolica I okolica - Najlepszego bardzo!

24 December 2011 - 19:41

Lukasz Piech Strobist Fotografia via Facebook - o zdrowie to mi sie przyda bo jego ostatnio brak :(

24 December 2011 - 14:01
24 December 2011 - 13:48

Maciej Gowin via Facebook - Wesołych, wesołych :)

24 December 2011 - 13:42

Maciej Gowin via Facebook - Wesołych, wesołych :)

24 December 2011 - 13:40

Jarek Kras via Facebook - dziękuję i wzajemnie !

24 December 2011 - 12:53

Jarek Kras via Facebook - dziękuję i wzajemnie !

24 December 2011 - 12:43

Michał Lewandowski via Facebook - Wesołych Świąt Łukaszu dla Ciebie i Twojej nowej Rodziny :)

24 December 2011 - 12:42
24 December 2011 - 12:34
Napisz do mnieWrzuć na fejsaPin it!

Choinkowo

Nadrabiamy, czyli prefacja dygresyjna

No tak, zaległości całkiem sporo, ale coraz trudniej to wszystko ogarnąć – praca, foty, zdrowie. No cóż, bywa, ale czem prędzej postanowiłem naprawić wszelkie opóźnienia. Tym bardziej, że dzisiejsze to sesja dla naprawdę fajnej wizażystki, Kasi, dla której przygotowałem dość niespotykany pomysł sesji ze światełkami choinkowymi. Zresztą przygotowując się do sesji, robiłem w domu jak zwykle jakieś tam swoje testy.Wszystko po to by w owych testach polec sromotnie. Nic mi się nie kleiło, w zastanym przy lampkach choinkowych było tak sobie, a błysnąć znowu też nie było jak, bo wszystkie lampy za mocne. ISO było totalną przeszkodą, bo ozdóbki dawały cholernie mało światła, więc ni jak nie szło tego zgrać. Testy poszły w kosz, ja zły, więc poszedłem spać. A wtedy, jak do Józefa Oleksego, przyszedł do mnie anioł (do niego to już chyba 2 razy co najmniej) i powiedział “Czas Piechu, czas”. Jednym słowem – olśnienie. Po co mi wysokie ISO, skoro i tak błyskam! Zastane – czas, błyskowe – przysłona i ISO. Nie wiem co mówi o mnie ta wątpliwej jakości przypowieść, ale jedno jest pewne – mam fioła na punkcie foto, skoro nawet przez sen myślę o zdjęciach… ale o tym za chwilę.

Tą przydługawą dygresją kompletnie złamałem zasady tworzenia tekstów pisanych, więc co mi tam – pozwolę sobie na jeszcze jedną. Inspiracja. I od razu powiem – jestem totalnym leszczem fotograficznym, wszystko co tu jest na blogu to moje zajawki i zabawy ze światłem, próby i eksperymenty. Nie uznaję siebie za znawcę, czy mentora i nikt mnie w takie tory nie wpuści. Ot robię sobie zdjęcia, staram się, żeby każde z nich było inne choć trochę od poprzedniego, jeśli chodzi o pomysł, wykonanie itd. Nie aspiruje. Ok tyle prefacji – inspiracje. Dobra sprawa. Bardzo fajnie jest się inspirować pracami innych fotografów, czerpać z ich doświadczenia i kreować na tej podstawie coś swojego. W końcu wszystkie dobre zdjęcia już zostały zrobione na świecie (w tym pewnie 99% z nich przez Richarda Avedona w zeszłym wieku), więc nasze prace to przetwarzanie już istniejących motywów na nowo, po swojemu. No właśnie – po swojemu. Ale na Boga – dziwnym i przerażającym jest to, iż po opublikowaniu gdzieś foty ze światełkami, zobaczyłem sam na forach (a i dostawałem sygnały od innych) ze 20 zdjęć innych fotografów z takim samym pomysłem. Jak już się inspirować to po pierwsze kimś naprawdę dobrym, a nie mną (Avedon, Cowart, Jade, Rodwell, no do jasnej, jest ich wielu), a po drugie INSPIROWAĆ,  a nie koniecznie kopiować :) Już tam kopiowanie sprawa drugorzędna, ale zapewniam – jest wiele osób znacznie lepszych do “naśladowania” niż ja – zwykły amator, pasjonat i leszcz :) Tyle dygresji!

Do brzegu!

No dobra, koniec poematów dygresyjnych! Sesję zorganizowaliśmy typowo dla wizażystki Kasi, która naprawdę nieźle czaruje. Oferuje zresztą także prywatne sesje doboru kolorów. Generalnie – mistrz wizażu, stylista, charakteryzator filmowy i teatralny, duże referencyjne doświadczenie zarówno z klientami indywidualnymi jak i przeprowadzaniu kampanii wizerunkowych dla firm, sesje zdjęciowe dla magazynów modowych, pokazy mody, wykłady w szkołach wizażu i projektowania ubioru. Dlatego tez głównie sesja kręciła się wokół zdjęć typowo “make-up-owych” jak po lewej, jednak nie byłbym sobą, gdybym nie cyknął jakiś “makro-twarzy” :) Tym bardziej, że modelki naprawdę pro, a i zajawka “makrowa” nie minęła. Czasem to przychodzi jak fala, mam zajawy na mega-szerokie kadry, tylko po to by wrócić do bardzo ciasnych kadrów.

Fociliśmy razem z Kubą, który, z racji tego, że jest młody i bez obowiązków, produkuje po prostu sesję za sesją, przez co rozwija się w tempie błyskawicy. Szczęśliwi studenci, którzy oprócz nudnych wykładów mogą całkowicie poświęcić się swojej pasji. Bo facet ma kupę czasu (choć pewnie uważa inaczej) na rozwój fotograficzny i lada dzień będziemy widzieć jego zdjęcia w magazynach modowych.. A my staruchy jesteśmy skazani na jedna sesje miesięcznie…Zazdraszam.

Przy okazji sesji postanowiliśmy zinterpretować oświetlenie typu “muszla” w różnorodnych odsłonach, tak cyfrowych, jak i analogowych.

Czyli jak?

Dość klasycznie, przód to 2 lampki, jedna z wielkim softboxem od góry, jak główne źródło światła. Od dołu parasolka do wypełnienia cieni (ponoć to oświetlenie dla poprawienia nastroju starszych pań – bo nie ma zmarszczek, kilku podbródków itd, ale ja nader lubię ten setup).No i oczywiście 2 kontry, tak aby dodać trójwymiarowości zdjęciu. Pewnie nie w każdym zdjęciu widać aż 2 kontry, ale czasem wolę mieć więcej ustawione niż faktycznie widać – lepiej mieć nadmiar i z tego nie korzystać, niż użyć mniej i potem żałować.

Przesłony “dość wysokie” jak dla mnie, w granicach f2.8. W tego typu zdjęciach beaty używam znacznie mniejszych na ogół, natomiast taki wybór podyktowany był ograniczeniami sprzętowymi – chciałem i to bardzo pobawić się także analogiem (vide zdjęcie po lewej). Po co? Przecież w studio nie ma “kółeczek” tak fajnych w analogu średnio-formatowym… Otóż powód masakrycznie prozaiczny – testy, testy, testy. Jestem pod przemożnym wrażeniem mojego nowego Hassia i nie przeżyłbym sesji bez wyciągnięcia go z torby. Ten aparat pokazuje mi, dlaczego zacząłem jarać się fotografią, dla mnie to kompletny powrót do korzeni. Aparat (i film) nie lubi lamp, lubi zastane, nie ma podglądu zdjęcia, uczy pokory, reżimu kadrowego, zastanowienia. Pierwsze próby z analogiem to było cykanie jak popadnie, teraz powoli uczę się starannie dobierać kadr. Wszystkim znudzonym “cyfrową łatwizną” polecam taką terapię. No i oczywiście tonalność – w cholerę większa niż mój marek.  No i kolejny raz “krzywa uczenia się” – pomiar światła, kadrowanie, skanowanie. Metoda prób i błędów, poznawanie na nowo co to czerń i biel, co to kolor, co to rozdzielczość. Romans z ziarnem, szumem (serio – teraz totalnie olewam ze mój marek szumi na wysokim ISO, so fu..ng what!). Wywoływanie, suszenie, skanowanie… Polecam wszystkim taką lekcję pokory!

Na koniec technikaliów – f2.8, ISO 100, czasy kolo 1/200 sekundy. Czyli raczej studyjna klasyka. Podstawa zdjęć studyjnych – tylko od Was zależy, co z tym zrobicie!

Masakra jest, pora do Indii

Masakra jest! Pracy co nie miara, zdrowie niedomaga. Zero czasu na zdjęcia. Ale marzyć trzeba. Więc planuję. Fotograficznie planuję. Do Indii. Plan pierwotny: Mumbai – New Delhi – Varanasi. Plan pierwotny – jeden t-shirt, spodenki, apart, bateria i lampa. Plan pierwotny – “real life of India outdoor using studio flash”… Plan jest generalnie dobry, ale wymaga doprecyzowania. Zatem proszę o pomoc i pytam o doświadczenia. Byliście w Indiach? Wiecie jak załatwić lokalnych przewodników, znających język i kulturę? Będę zobowiązany za wszelaką pomoc. Mumbai koniecznie – bo znam, bo czuje się w nim w miarę pewnie i mam pewne kontakty. Varanasi koniecznie – bo to miejsce które fotograficznie trzeba odwiedzić – to miasto w którym każdy Hindus chce umrzeć, pełne modlitwy, pielgrzymów i krematoriów, malowniczo usadowionych nad Gangesem. Ale reszta planu jeszcze w rozsypce – pomóżcie i wpiszcie w komentach, co radzicie!

31 komentarze

wyślij do przyjaciela
24 December 2011 - 09:55

Lukasz - Zwykle choinkowe :) I wcale nie maja mniejszych bo to zalezy od
a) przeslony
b) odleglosci punktu ostrosci od lampek

:)

24 December 2011 - 00:18

Mateusz L - ja mam pytanie co to byly za lampki albo cos co jest z tyłu bo chyba nie zwykłe lamki choinkowe bo one daja sporo mniejsze bliki, z góry dzieki za odp.

22 December 2011 - 13:48

Lukasz - O super trzeba ogladac! Polecam wszystkim

22 December 2011 - 13:20

Łukasz - Będzie off topic z mojej strony ale ponieważ temat creativelive przewijał się czasami na blogu to chciałem polecić darmowy REWACH tegorocznych szkoleń organizowany 24/7 do końca roku na stronie http://www.creativelive.com/live

21 December 2011 - 16:32

Lukasz - czesc, poszukaj clamshell lighting. Chodzi o swiecenie z gory i z dolu w osi optycznej aparatu. http://www.photoflexlightingschool.com/Lighting_Lessons/Lessons_on_Portraits_Indoors/Clamshell_Portrait_3/index.html

21 December 2011 - 16:17

Rafał - Mam pytanie… czym dokładnie jest oświetlenie typu muszla? Jest gdzieś jakiś przykład jak to wykonać? Bo szukałem w google przykładu, ale nic nie znalazło :/

20 December 2011 - 20:10
20 December 2011 - 18:41

image-consulting.com.pl via Facebook - Łukasz dzięki jeszcze raz za tą wyjątkową sesje, Twój profesjonalizm i pełne pasji podejście do fotografii:)

20 December 2011 - 16:06
20 December 2011 - 13:46

Paweł Szymik via Facebook - Zdjęcia genialne, jak zawsze. Oczywiście że udostępniłem ;)

20 December 2011 - 10:36

Bartosz Płotka via Facebook - Świetnie, jak zwykle :)

20 December 2011 - 09:50

Lukasz - dzieki :)

19 December 2011 - 17:54

Marcin - Jak zawsze na wysokim poziomie! :)

14 December 2011 - 22:39

Lukasz - Pawel co do pentaxa racja kupe szkiel tanio

14 December 2011 - 22:28

Lukasz - Sue na nikonie sie niestety kompletnie nie znam. Mialem w zyciu tylko d200 i d700 ale to stare dzieje. Ale to sa spoko entry level aparaty, kup do tego 50mm obiektyw 1,8 i bedziesz zadowolona!

14 December 2011 - 22:24

Paweł - Dlaczego zawsze pod uwagę każdy bierze tylko N lub C?
Są jeszcze inne marki, np. Pentax ;) Sam mam Pentaxa, dokładnie to k-x i sobie całkiem dobrze radzi z szumami. Oczywiście, dobre szkło to podstawa.
Jeśli chcesz coś taniego, to z czystym sumieniem mogę Ci polecić K-X, na dzień dzisiejszy kosztuje grosze, mówię o nowym. To raz, dwa – za grosze kupisz jasne stałki.
Jest to oczywiście tylko moje zdanie. Nie musisz się z nim zgadzać.
Miałem przyjemność pracy na Canonie (nie pamiętam modelu) jak i nikonie, d90 i jeszcze jakimś. Ale jednak wolę swojego K-X. Prosty, intuicyjny, a to ważne. Do tego lekki i poręczny, świetnie leży w dłoni. Zasilany może byc nawet paluszkami, tak więc o zapas energii nie trzeba się martwić. Bardzo udana puszka. A z starymi manualnymi szkłami ma potwierdzenie ostrości.

Pozdrawiam i przepraszam Cię Łukaszu, za zaśmiecanie offtopem Twojego posta ;)

14 December 2011 - 21:28

Sue - Witam,
mam pytanie odnośnie lustrzanek. Czy mógłbyś mi polecić jakiś dobry sprzęt, ale nie za drogi? Jestem raczej amatorem, już od jakiegoś czasu fotografia zaczęła mnie bardzo interesować.
Do tej pory zastanawiam się nad dwoma modelami Nikona: D3000 i D5100. Czy dużo się od siebie różnią?
Nie są mi potrzebne takie ‘bajery’ jak ruchomy lcd, zależy mi bardzo na tym, aby aparat robił przyzwoite zdjęcia w słabym świetle.
Ciekawi mnie zdanie jakiegoś profesjonalisty, a tu widzę, że mam z kimś takim do czynienia. ;)
Pozdrawiam.

14 December 2011 - 18:17

Marcin Bencer - Lecę po lampki choinkowe co by przetestować rozwiązanie :-)

14 December 2011 - 15:58

Kuba - “Lalki w ogniu” Pauliny Wilk sobie kup ;)

14 December 2011 - 10:55

Maciek W - Genialne no!

14 December 2011 - 02:18

Paweł - Jutro podskoczę chyba do tesco kupić lampki ;)
Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Szkoda tylko, że ja nie mam regulacji mocy w lampach, aff… :/ Raz za słabe, raz za mocne są. W plenerze to nie problem, bo jest miejsce, w małym pokoju – nie ma jak ich odstawić. No cóż…

Zdjęcia jak zawsze niesamowite, jesteś moją inspiracją. Przed wyjściem do pracy zawsze muszę nacieszyć oczy Twoimi pracami ;)
Pozdrawiam,
Paweł

13 December 2011 - 23:36

slimi - w koncuuuuuu ;p foty kozackie to juz wiemy ale milo poczytac ;)

13 December 2011 - 22:48

Krzysztof Serafiński - Niesamowicie piękne portrety i ta mała GO, zachwyca :)

13 December 2011 - 22:14

Lukasz - Kasia – bo analogowe :) musi byc najlepsze :)

13 December 2011 - 22:02

Kasia - Świetne zdjęcia – jak zwykle zresztą :)
B&w to moje ulubione z dzisiejszego wpisu.

13 December 2011 - 21:35

Lukasz - wlasnie wiem, czytam nalogowo i non stop. Stosuje sie do wytycznych :)

13 December 2011 - 21:31

Jarosław Saternus - Pewnie widziałeś, na wszelki wypadek wrzucam linka:

http://www.joeyl.com/2011/01/how-to-find-a-guide-traveling-photographers/

To link do wisu na blogu JoeyL. Wiązany z organizacją jego foto podróży.

13 December 2011 - 21:24

Lukasz Piech Strobist Fotografia via Facebook - nie odgapiaj :) Odgapiaj od Avedona :)

13 December 2011 - 21:24

Tomasz Misiewicz via Facebook - jutro w domciu będę odgapiał, jak mi wyjdzie 10% jak twoje to już bedę zadowolony, pozdro mistrzu

13 December 2011 - 21:21

Lukasz Piech Strobist Fotografia via Facebook - no zebralem sie :) mam nadzieje ze sie spodoba :)

13 December 2011 - 21:18
Napisz do mnieWrzuć na fejsaPin it!

UV Stories – zajawka

 

Zaległości

Niestety nawał pracy i problemy zdrowotne spowodowały, że mam co najmniej kilka zaległych zdjęć, która chciałbym opublikować. Powoli staram się odkopywać z tych złogów, a tymczasem, już niebawem na blogu o:

  • Sesji z Sarą, jedną z najlepszych i najsympatyczniejszych modelek jakie znam
  • Kreatywnym dyrektorze i wizażystce w jednym – czyli niezastąpionej Asi
  • O tym jak niewiele wiem o świetle, o czym przekonałem się pracując z lampami UV
  • O tym co się da, a czego się nie da zrobić z takim światłem
  • O tajemniczym softboxie, który pojawił się swego czasu u mnie na Fejsbuku i zabił wszystkim klina (“Po cholerę ci to to…”)
  • Pracy z mega zdolnymi młodymi filmowcami, którzy wparowali na sesje z ciężarówką sprzętu, kranów, aparatów itd, robiąc w naszej skromnej ekipie foto niemały popłoch
  • O tym jak mój marek sobie radzi z wysokim iso….
  • O tym dlaczego robię “mało” zdjęć, o godzeniu pracy z pasja
  • O warsztatach z dupy
  • O drukowaniu swoich prac, czyli mały endorsement (bo jakość warto promować!)
  • I o wielu wielu innych mniej czy ważnych sprawach (czyli jak zwykle)

Mam nadzieję, że pełny wpis, razem z filmem Behind the Scenes już naprawdę niebawem!

 Home Alone

Pamiętacie konkurs magazynu FineLife? Całkiem fajna sprawa, zacne jury a i nagrody niezmiernie ciekawe (2 letnie stypendium w Warszawskiej Szkole Filmowej na Wydziale Fotografii, kupę sprzętu). Etap październikowy zakończony (nawet udało mi się zgarnąć jakieś wyróżnienie), a grudniowy właśnie ruszył! Tym razem tematem jest “Home Alone – w oczekiwaniu na gości”. Moim zdaniem bardzo ciekawy, daje spore pole do popisu. Ja już się zgłosiłem :) i oczywiście zapraszam. Zerknijcie o co chodzi, myślę że warto! Pies na zdjęciu podobno nie ucierpiał, ma się dobrze i wszystkich pozdrawia :)

16 komentarze

wyślij do przyjaciela
12 December 2011 - 22:15

Lukasz Piech Strobist Fotografia via Facebook - Thx, bedzie wiecej zdjec niedlugo

12 December 2011 - 22:05

Filip Okopny via Facebook - Fajny exif :) Ja zrobiłem tak: http://muzak.home.pl/_N8G8163.jpg
Oczywiście od razu widać które miejsca trzeba by było dopieścić (5 min obróbki :P ), ale tło jest dobrze zachowane.
Niesamowity pomysł z tym UV! :)

12 December 2011 - 19:17

Marek W - no no no, robi wrazenie

12 December 2011 - 17:12

Tomek - No pieknie jest, bardzo dobry pomysl

12 December 2011 - 17:08

Ania - Wow genialne, takie innowacyjne .nic takiego nie widzialam

12 December 2011 - 16:52

Filip Okopny via Facebook - To super :) Mimo wszystko czekam na konkurs “Kto najlepiej wyretuszuje zdjęcie autorstwa Piecha” :D

12 December 2011 - 16:52

Lukasz Piech Strobist Fotografia via Facebook - bedzie bedzie, gole wyglada prawie tak samo :)

12 December 2011 - 16:50

Filip Okopny via Facebook - “Różnobarwnych barw” – masło maślane :) Chodziło mi np. o to, co dzieje się w PG. Nie wiem jak nazywa się ten efekt, ale sam uzyskiwałem coś takiego jadąc suwakami za mocno w prawą stronę ;)
Będzie filmik z wywoływania? Ciekaw jestem jak takie zdjęcie wygląda saute :)

12 December 2011 - 16:48

Krzysztof Serafiński - Ciekawy efekt !!!

12 December 2011 - 16:46

Lukasz Piech Strobist Fotografia via Facebook - tak wychodza te zdjecia w UV :) tak te kolory wygladaja i barwy w tym swietle. obrabiane jak zwykle

12 December 2011 - 16:42

Filip Okopny via Facebook - Dużo różnobarwnych barw (tak jakby przeciągnięty na maks kontrast), przeostrzone czerwono-zielone włosy, żyłki w oku i kilka innych.
Śledzę Twój blog od dawna, dużo się stąd nauczyłem, ale to zdjęcie jest słabe jeżeli chodzi o retusz. Może tak ciężko było wywołać RAW?

12 December 2011 - 16:34
12 December 2011 - 16:33

Filip Okopny via Facebook - Łukasz, chyba długo nie siedziałeś przy tym zdjęciu? Mam na myśli retusz.

12 December 2011 - 16:30

Lukasz - material w sumie juz jest, czekam az mi chlopaki zrobia film :)

12 December 2011 - 16:28

Michał Wojna via Facebook - Jasne ze lubie :) czekam na pełny wpis ;)

Napisz do mnieWrzuć na fejsaPin it!

AWF

Tak się bawi, tak się bawi AWF

AWF – czyli alma mater mojej żony, znajduje się przy genialnym po prostu parku. Parku w którym nadzwyczaj genialnie (ponad zwykłą genialność dnia codziennego) dzieje się pod względem kolorystycznym, kiedy jesień zagości w nasze progi. Płomienie żółto-czerwonych liści, urokliwe alejki, słoneczko wyglądające zza gałęzi, tak nieśmiało, a jednocześnie tak ogniście, jakby z pewną nieśmiałością chciało uczcić pamięć odchodzącego lata. W tymże parku jest też prawdopodobnie największa gęstość występowania osób fotografujących na metr kwadratowy prawdopodobnie w całej Unii Europejskiej. I nie chodzi tu wcale o to, żeby było on jakąś mekką artystów fotografików, wręcz przeciwnie – przyciąga jak magnes rodziców, którzy specjalnie po to kupili swoje pierwsze De 90 lub 550tke z kitem aby uwiecznić każdy krok swojej pociechy. Każdy grymas na twarzy swego ukochanego synka, każdy glut zwisający z nosa wychuchanej córeczki (bo i najcieplej teraz nie jest, więc o katar nie trudno kochani rodzice). Normalnie wszystko. “O idzie, o uśmiecha się, o wdepnął w psią kupę”. I wcale się tutaj nie nabijam, bo moja Julka będzie prawdopodobnie najbardziej obfotografowaną córeczką w tej części globu. Ot takie spostrzeżenie socjologiczno-technologiczne, już teraz wiem, dlaczego przemysł produkujący coraz większe karty pamięci musi tak ciężko pracować – bo gdzieś ten milion zdjęć na minutę musi się zmieścić!

Gdzie, jeśli nie w towarzystwie pstrykaczy niedzielnych (a sesja nomen omen odbywała się w niedzielę!) czułbym się lepiej? :) Ale na szczęście ekipa NASZEJ sesji była naprawdę doborowa – bo i świetna modelka Klaudia, i nieodzowny asystent i świetny fotograf Kuba i niezrównana Daria. Przy okazji sesji poznałem WRESZCIE także Tomka, z którym rozmawiałem już wielokrotnie przez internet o różnych aspektach fotografii, lecz jakoś nigdy nie było nam dane spotkać się face2face. Tomek, jak nikt potrafi ukazać kobiece piękno w zdjęciach portretowych, beauty, modowych czy aktach, tak na kliszy jak i pixelach swego aparatu. Generalnie bardzo miłe spotkanie z ciekawym młodym człowiekiem to inspirująca sprawa, tym bardziej, że udało nam się wyjść z “neta” i spotkać w przestrzeni realnej. A przy okazji spotkania, jeśli jeszcze uda się coś sfotografować, to już pełnia szczęścia :)

Mój pierwszy raz

Z początku się trochę bałem, nie wiedziałem jak to będzie, co mam robić, jak już przyjdzie co do czego, czy będzie boleć, i czy będzie fajnie. Ale koledzy namawiali, śmiali się ze mnie, że jeszcze tego nie robiłem. Więc postanowiłem to zrobić, wybierając piękne słoneczne popołudnie na dzień mojej inicjacji. Kiedy było już po wszystkim, wcale nie żałowałem, nawet mi się podobało. Chcę z pewnością zrobić to jeszcze raz, może nawet częściej.

:):):)

Tylko błagam, nie śmiejcie się teraz – nigdy w życiu nie pracowałem z blendą! Głównie z racji wrodzonego lenistwa i prześladowczej manii kontrolowania wszystkiego. Jakoż przyjemniej i łatwiej pracuje się ze światłem błyskowym, które mogę dowolnie kształtować, kontrolować w pełni, mieć wpływ na jego siłę, kierunek, to czy jest miękkie czy twarde. Poza tym lamp mogę mieć “pińcet” a słońce tylko jedno. Słońce kapryśne, które nie chce czasem współpracować, nie podziela naszych “tfu-rczych wizji”. Ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. Choć nie do końca odbył się z własnej woli, gdyż byłem mentalnie gwałcony przez Kubę i Tomka (“ej, ale mieliśmy też robić w zastanym”, “długo jeszcze z tymi lampami” itd). Z perspektywy czasu powiem, że warto było dać się zgwałcić, bo o tej porze dnia i roku, słoneczko było po prostu tam gdzie miało być na potrzeby tej sesji. Mało tego, robiło dokładnie to co chcieliśmy żeby dla nas robiło. Zatem postanowiliśmy zrobić sesję “pod słońce”. Ekspozycja na twarz modelki, olewamy przepały i flary do dzieła! Jasne, że słońce nie jest takie skore do okiełznania, ale mam wrażenie, że z rozpiętością kliszy i innymi swymi charakterystykami, mój Haś chyba bardziej lubi pracę w świetle zastanym, bo odwdzięcza mi się przyjemniejszymi obrazkami (przynajmniej teraz, na początku analogowej krzywej uczenia).

Było też błyskane!

Żeby nie było, że już do reszty sfiksowałem – nie zapomniałem oczywiście o strobistycznej pasji! Dla mnie w tej chwili najciekawsze jest poznawanie na nowo możliwości błysku. Czuję się jak mały dzieciak w sklepie z zabawkami, który poznaje dopiero nowe samochodziki i klocki i frajdę sprawia mu próbowanie, rozbieranie na czynniki pierwsze. Hassel otworzył w tej dziedzinie kolejne drzwi w mojej głowie. I nie chodzi tu tylko o próbowanie coraz to nowych filmów i sprawdzanie, który z nich lepiej sobie radzi z błyskiem (choć to też niezła zabawa). Ale dał mi on w prezencie ponad 1 EV mocy moich lamp! Całkiem za free, bez nabywania mocniejszych “błyskotek”, mocniejszych generatorów itd. Przyznam, że początkowo trudno mi było zrozumieć ten niespodziewany prezent, bo ograniczony w Canonie do 1/250 sekundy sync-speed (no w praktyce to 1/200 niestety), nie potrafiłem, mimo dość analitycznego umysłu (moja żona mówi o mnie że jestem “techniczny” – nie wiem czy to nie oznacza czegoś obraźliwego…), ogarnąć co właściwie daje mi możliwość synchronizacji do 1/500 sekundy. Ale po paru konsultacjach rozkminiłem to tak – Załóżmy, że robię zdjęcie w plenerze z lampami błyskowymi, a więc muszę zbalansować światło zastane z błyskiem. Skoro robię zdjęcie np z f2.8, iso 100 i 1/250 sekundy i na takie parametry ustawiam sobie moc lampy, to przy niezmienionej przesłonie, skracam czas o 1EV do 1/500 sekundy, więc aby utrzymać ekspozycję światła zastanego, muszę podnieść ISO do 200, czyli o 1EV. Więc mam tenże 1 EV za dużo mocy lampy błyskowej (gdyż zmieniłem ISO). W ten właśnie magiczny sposób zyskuję na mocy lampy. Do czego w praktyce może się to przydać – zdjęcia plenerowe z małą głębią ostrości to chyba najlepszy przykład. Poprzez skrócenie czasu synchronizacji, przy odpowiednio niskim ISO, mogę pozbyć się wszelkiej maści filtrów szarych z obiektywu (które, chociaż producent pisze inaczej, zawsze pogarszają jakość optyczną, gdyż to kolejna szyba między modelem a kliszą) i znacznie bardziej swobodnie i śmiało poczynać sobie ze słońcem.

Zdjęcie poniżej, choć pewnie z racji surrealistycznej jego formy (wynikającej co prawda z błędu operatora – ale efekt był na tyle ciekawy, że polubiłem to zdjęcie), nie specjalnie to widać, oświetlane było 3 lampami – softbox 60x90cm z przodu po prawej oraz 2 kontry z lampek 430 EX II. Obiecuję, że zdjęcia z tej “błyskanej” części sesji, pojawią się jeszcze na blogu, przy okazji wpisu o pracy ze sztucznym światłem i analogiem, zatem pozwólcie, że w tym wpisie ograniczę się tylko do tej, jakże lakonicznej wzmianki o sposobie błyskania, oraz do tegoż “dziwnego” zdjęcia :)

 Dziś bonusów jak w Biedronce!

Przy okazji – mamy zwycięzcę konkursu z poprzedniego postu. Dla przypomnienia, poprosiłem Was, abyście przedstawili swoją interpretację oświetlenia typu “muszla” i zamieścili swoje prace na fanpejdżu. I tu pozwolę sobie na pewną “wow-dygresję” – konkurs i cała inicjatywa spotkała się z jakimś nadspodziewanym odzewem. W szranki stanęło aż 20 fotografów, na których pracę 4534 widzów oddało 540 głosów. Jest to tym bardziej zaskakujące, że konkurs trwał niecały tydzień! Laureatem został Wojtek Zyguła, na którego pracę zagłosowaliście aż 200 razy. Wojtek, z palety nagród wybrał wspólną sesję, zatem już niebawem na łamach bloga mam nadzieję, iż będę mógł przedstawić efekty współpracy. Tym bardziej, że pomysł sesji już we mnie dojrzewa (choć jeszcze nie wiem czy będzie studyjnie, czy modelka będzie musiała leżeć na zimnej ziemi), a i napłynęła ciekawa propozycja realizacji filmiki backstage z sesji… Więc – stay tuned!

Jako bonus numer 1 w dzisiejszym wpisie – zdjęcie z planu sesji autorstwa Tomka.

 Bonus numer 2 wymaga trochę wyjaśnienia. Jako, że post Pocztówka z Kieva doczekał się już swego epilogu, właściwie poniższy bonus nie powinien się pojawić. I pewnie by się faktycznie nie pojawił, gdyby nie to, że dorwałem się do nowego skanera i … kilka zdjęć odkryłem na nowo. Nie podejrzewałem nawet, że o tym, czy dane zdjęcie jest skopane czy całkiem spoko, w tak dużej mierze decyduje też fakt posiadania lub nie dobrego skanera. Owszem, dobry skaner nie zrobi ze “zdjęcia z d..py” jakiegos majstersztyku, ale “skaner z du..y” z dobrego zdjęcia zrobi “zdjęcie z du..y”. Troszkę to zagmatwałem, ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi – jakość techniczna na każdym etapie workflow raczej pomaga niż przeszkadza:) A więc, jako epilog epilogu – jedno zdjęcie Asi, Kiev 88C/M, Kodak Porta.

A byłbym zapomniał – skoro o konkursach była mowa – pamiętacie o konkursie 7Lives o którym pisałem w jednym z ostatnich postów? Nagrody iście kozackie – drukarki, kupę innego sprzętu, a na finał 2 letnie stypendium w szkole fotografii. Konkurs nabiera rumieńców – edycję październikową wygrał jeden z fajniejszych fotografów jakich znam – Adam Ostrowski! Ale nie zasypujcie gruszek w popiele, bo edycja listopadowa pod kryptonimem “Belle de Jour – Piękność Dnia‘ już trwa.

23 komentarze

wyślij do przyjaciela
7 December 2011 - 18:18

Kuba - Łukasz wrzuć no nowy wpis, zdjęcia bym pooglądał ;)

30 November 2011 - 13:10

Lukasz - dzieki :) jedna cyfrowa sesja czeka na wrzucenie :) kolejna juz planuje

30 November 2011 - 11:28

Skarbus - Zdjęcia piękne, dopracowane z duszą i w ogóle. Ale ja i tak wole twoje cyfrowe prace. Tam dopiero widać twój prawdziwy kunszt, gdzie każdy foton pada tam gdzie powinien :)

19 November 2011 - 19:56

Majka - nie tylko swietnie sfotografowane (bo to wiadomo) ale i cudownie napisane. pochlaniam wszystkie wpisy!

19 November 2011 - 10:40

Pawel - nie no super, maja dusze te zdjecia

13 November 2011 - 15:58

Daniel - mi ta sesja wygląda na tak ze 30 lat wstecz ;-) Kiev potrafi. i bardzo szalony bokeh wyszedł. Gratulacje!

12 November 2011 - 21:43

Krzysztof - Prawda. Jeszcze nie próbowałem odpalić fotcelą w słońcu, ale również mam podejrzenie, że będzie to problem (ale może coś wymyślę zobaczymy). Oczywiście centralna migawka załatwia sprawę, ale rozwiązanie cholernie drogie dla amatorskiego użycia;( Prawda, ze długość błysku lampy też ma znaczenie. Moje lampy teoretycznie (nie mierzyłem;))błyskają w czasie 1/1500-1/800 sekundy co znaczyłoby, ze dla czasów poniżej 1/1500 sekundy mamy stratę na błysku którą trzeba kompensować podwyższeniem mocy błysku. Temat w sumie ciekawy i mam w planie trochę przetestować sprawę – jak dojdę do czegoś ciekawego to dam znać:) Pozdrawiam

12 November 2011 - 19:35

Lukasz - Krzysiek jest kilka problemow. Po pierwsze aparat musi miec centralna migawke – czyli Kiev juz odpada, on ma synchronizacje do 1/30 wynikajaca z tego ze migawka jest kurtynowa i sa to dosc spore kurtyny, wiec stosunkowo wolne i czas pelnego otwarcia migawki wynosi wlasnie max 1/30. Z centralna migawka nie ma tego problemu bo ona jest w obiektywie i czasy pelnego jej otwarcia sa znacznie mniejsze (w Hasselbladzie 1/500 ale np w nowszych obiektywach do Rolleiflexa 6008 juz 1/1000). Poza tym wyzwalacz ma swoje ograniczenia – np YN 602 moze synchronizowac max do jakis 1/800 sekundy tylko. No i do tego ograniczenia samego czasu trwania blysku, to zalezy od lampy, gorsze maja wolniejszy blysk co tez sporo ogranicza ta zabawe. Ja testowalem lampy MSN i synchro do 1/500 i nawet dzialalo spoko. Natomiast to o czym piszesz – synchro do 1/8000 sekundy jest mozliwe przez fotocele ze zwyklymi aparatami, sporo o tym czytalem i za cholere tego nie kumam, natomiast testowalem i dziala. W plenerze byloby o tyle trudne ze fotocela w pelnym sloncu raczej ci nie zadziala.

9 November 2011 - 18:54

Krzysztof - Zainspirowały mnie te czasy otwarcia migawki dla lamp studyjnych. I faktycznie w warunkach studyjnych to możliwe – nawet do 1/8000s. Ciekawe czy na zewnątrz też zadziała? Spróbuję w skrajnych warunkach – przy silnym słońcu. A Ty Łukasz czym wyzwalałeś lampy? Na moje to 1/500s na Hasie i Kievie możliwe są z innego powodu bo na pewno nie posiadają lampy z trybem synchronizacji z krótkimi czasami??? Ciekawy, inspirujący wątek przy okazji;)

9 November 2011 - 12:31

Krzysztof - Fajna ta zabawa Hasem i Kiewem. Tylko jeden wątek mnie zastanawia. Jak synchronizujesz lampy z aparatem do 1/500 sekundy? Pozdrawiam

9 November 2011 - 08:27

Lukasz - Koszula byla niebieska a nie biala wiec prosciej skontrolowac jej kolor ;) w pierwszym iso 400 film, 1/500 sekundy f2.8

9 November 2011 - 06:36

Mateusz Ptak - za ta biala koszule kocham cie! przeciez zeby tak wyszla biala koszula w pelnym sloncu to chyba trzeba byc Kopernikiem zeby tak kontrolowac slonce… czysta poezja! na jakich ustawieniach to 1 zdjecie?

7 November 2011 - 10:24

Maciek W - Super foty!

7 November 2011 - 09:57

Tomek - magiczne zdjecia, widze ze zadnego tematu sie nie boisz i wychodzi ci swietnie. w analogu tez jest przepieknie!

6 November 2011 - 18:16

Patryk - Świetny wpis:) Przyjemnie się czyta i ogląda!

6 November 2011 - 16:48

Paweł Michalak via Facebook - Świetnie jak zwykle. :)

6 November 2011 - 14:19

Kuba - Hahah na przyszłość będę wiedział żeby nie robić głupich nim :P Nice foty ;)

6 November 2011 - 10:11

Andrzej Zalewski via Facebook - ale zakładke “o mnie” powinieneś zaktualizowac, to o średnim formacie ;P

6 November 2011 - 10:10

Sandra Ploch via Facebook - Rewelacyjne zdjęcia.

5 November 2011 - 23:36

Ania - Po prostu pieknie

5 November 2011 - 23:33
5 November 2011 - 23:17

Sandra Ploch via Facebook - Rewelacyjne zdjęcia.

5 November 2011 - 23:16

Lukasz Piech Strobist Fotografia via Facebook - nowy wpis na blogu, zapraszam :) Lubisz – udostepnij!

Napisz do mnieWrzuć na fejsaPin it!